Behemoth - Lucifer Jam ciemny jest wśród wichrów płomień boży, Lecący z jękiem w dal -- jak głuchy dzwon północy - Ja w mrokach gór zapalam czerwień zorzy Iskrą mych bólów, gwiazdą mej bezmocy. Ja komet król - a duch się we mnie wichrzy Jak pył pustyni w zwiewną piramidę - Ja piorun burz - a od grobowca cichszy Mogił swych kryję trupiość i ohydę. Ja - otchłań tęcz - a płakałbym nad sobą Jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach - Jam błysk wulkanów - a w błotnych nizinach Idę, jak pogrzeb, z nudą i żałobą. Na harfach morze gra - kłębi się rajów pożoga - I słońce - mój wróg słońce! Wschodzi wielbiąc Boga. http://rockerek.hu/